środa, 26 listopada 2014

Moje pierwsze BeGlossy!!

Październikowe  BeGlossy 2014


Od jakiegoś czasu rozmyślałam nad zamówieniem pudełek BeGlossy 
ale jakoś odkładałam to aż zamówiłam.
Zaczęłam od Październikowej edycji pod tytułem "Zrelaksuj się!".
Pudełeczko zawiera produkty pielęgnacyjne.
Jestem zadowolona z tego co się znajdowało w moim pierwszym pudełeczku.
To była edycja, która zawierała cztery różne warianty.
Mój wariant to wariant C. 
A o to zawartość: 



                                                         Przewodnik po pudełeczku



                                           Odżywka do włosów Aussie 3 Minute Miracle




                                            BINGOSPA czekoladowy żel pod prysznic



                                        SANASE CHOCOLATERAPIA peeling dotleniający



                                                      BIOLIQ krem pod oczy 25+

 

                                              ORIENTANA balsam do ciała w kostce



                                                   DERMO PHARMA  maska / kompres 4D 

Ogółem jestem zadowolona z produktów, które otrzymałam.
Odżywka do włosów Aussie ma zapach oranżady Helena o żółtym kolorze.
Tak tak to wydaję się śmieszne no ale cóż to pierwsze skojarzenie po sprawdzeniu zapachu.
Jak ona wpłynie na kondycję moich włosów czas pokaże.
Na obecny moment nie mam zastrzeżeń i polecam.
Żel pod prysznic z Bingospa ma przepiękny czekoladowo-kakaowy zapach, 
który nie utrzymuje się na skórze. 
Uwielbiam rozkoszować się zapachem na skórze po prysznicu jak i po kąpieli.
Przyszła kolej na peeling dotleniający Sanase.
Zapach hmm? Szczerze taki sobie ale ja nie zwracam uwagi na zapach jeśli chodzi o produkty 
do twarzy, bo to nie jest dla mnie najważniejsze tylko działanie.
Zawsze miałam problemy ze skórą na twarzy i ten peeling jest pierwszym peelingiem,
który nie ma drobinek lecz jest jak maseczka do twarzy.
Skóra jest bardzo miła w dotyku i miękka. Tyle mogę powiedzieć o produkcie.
Bioliq krem 25+ pod oczy, którego nie użyję, ponieważ jeszcze mi brakuje lat do jego stosowania.
Zapewne oddam jakiejś znajomej. 
I prawie na sam koniec mój ulubieniec pudełeczka BeGlossy Oreintana balsam w kostce.
Balsam o cudownym zapachu jaśminu i zielonej herbaty co czuć po otworzeniu pudełka.
Zapach przesiąkł całe pudełeczko i jest to dla mnie niesamowity zapach, zapach z dzieciństwa.
Będąc małą dziewczynką chodziłam z siostrą i zrywałam Jaśmin na bukiet i stawiałam w domu.
Mama zawsze wściekała się i krzyczała co tak śmierdzi (nie lubiła tego zapachu bo ją mdliło).
Na skórze utrzymuje się dość długo ale ma jeden minus. 
Jak nazwa mówi i wygląd to jest to balsam w kostce co dla mnie jest nie wygodne i nie poręczne.
Została Dermo Pharma maska dotleniająca. Jak na razie nie stosowałam jej jeszcze
 i żadnej tego typu maski aczkolwiek jak tylko się zdecyduję i będę mieć chwilkę
wykorzystam ją i zamieszczę kilka słów o niej w którymś z najbliższych postów. 


Jakieś konkretne pytania macie do mnie co do produktów? 
Piszcie w komentarzach chętnie odpowiem.
A teraz dobranoc, bo już jest dość późno.

Gorące uściski i całuski dla Was :*




piątek, 21 listopada 2014

Zimno..

Hej!

Z dnia na dzień robi się coraz zimniej, a wczoraj nawet przez chwilkę padał śnieg.
Nawet nie chce się wychodzić spod cieplutkiego łóżeczka lecz nie można wciąż siedzieć
i marnować cenny czas.
Dziś odnaleziony niedawno makijaż wykonany jakiś czas temu przed zmianą koloru włosów.
Niedługo na blogu zamieszczę kolejną recenzję.
Będzie ona dotyczyła mojego pierwszego pudełka "beGlossy" edycji październikowej.
Namówiła mnie ostatecznie bo już o tym myślałam, moja Kochana "Siostra", która zaczęła je zamawiać jakiś czas wcześniej i przypadły je do gustu.
A więc wracając do tematu makijaż w zimnych kolorach.
Bardzo prosty w wykonaniu gdyż użyłam tylko białego i błękitnego cienia, turkusowego eyelinera
i mascary.

Kosmetyki jakich użyłam:
- podkład Revlon Colorstay odcień 150 buff
- puder Astor Mineral Match odcień Shade 01
- baza pod cienie Avon light beige
- biały cień Catrice odcień C04
- błękitny cień z palety Manly 180 Eye Shadow
- eyeliner  Gosh odcień nieznany (wytarta nazwa)
- brązer  Smart Girl odcień 07
- mascara Meybelline The One by One Volume Express




                                             A tu już w rudym. I jak lepiej? :)


czwartek, 20 listopada 2014

Jesienny zimny wieczór..

Cześć Wszystkim!

Czemu taki tytuł? Ponieważ już Jesień szara, ponura pogoda i dlatego na "ocieplenie"
użyłam ciepłych odcieni do wykonania makijażu.
Wczoraj miałam okazje drugi raz wykonać makijaż na mojej 16-letniej siostrze.
Mówią, ze jest podobna do mnie lecz sami oceńcie:)
Nie jestem często w domu, a jak już się zdarzy ma mnóstwo spraw do załatwienia.
Wieczorem rozmawiając siostra pochwaliła mi się, że została zaproszona na studniówkę.
I tak od słowa do słowa wzięłam kosmetyki i mówię : " Siadaj pomaluję cię!".
Tak o to wykonałam makijaż, który bym Jej poleciła na studniówkę gdyż mnie nie będzie.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Dobranoc Kochani!







A niżej w rozpuszczonych włosach.